niedziela, 21 października 2012

Duszatyn i jeziorka

Kolejne miejsce poza czasem. Gdzieś po drodze był sad z jabłoniami i jabłkami leżącymi na ziemi - a na nich kilkanaście motyli, które najpierw się spłoszyły, a potem siadały na nas. Światło, które mogłabym jeść łyżkami. I jeszcze grzyby, które ludzie wynosili z lasu siatkami...

"Miejscowa ludność uważała to miejsce za zaczarowane, a przyczyny powstania osuwiska wiązała z działaniem rozsierdzonego diabła, który rzucił ognistą kulę, czyniąc spustoszenie."


















4 komentarze:

  1. Cudowne miejsce. W weekend pojechałem na Dolny Śląsk, do domu. Jadąc do Karpacza o wschodzie słońca powitały nas promienie słońca przebijające się przez mgłę. Dalej było jeszcze piękniej. Żółcie liści świeciły wokół samochodu tworząc złoty tunel :) Coś niesamowitego! W Karpaczu i niskich górach było równie pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę :) Ja bardzo się cieszę, że udało nam się wyrwać w końcu w taką jesień w Bieszczady. Ostatnio byliśmy tak kilka lat temu, ale wtedy było jeszcze trochę bardziej zielono niż żółto-rudo.

      Usuń
  2. Piękne jesienne kadry! W Bieszczadach byłam prawie 10 lat temu i latem więc było zielono. Chciałabym tam dotrzeć jeszcze jesienią, taka polską złotą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest miejsce, które uczyłam się powoli kochać, a teraz mogłabym tam wracać o każdej porze roku.

      Usuń