niedziela, 21 października 2012

Caryńska

Mój najlepszy dzień w Bieszczadach. Nie będę opowiadać - pokażę.
























Spaliśmy tu. Jedliśmy tu. Obydwa miejsca bardzo polecam.
Zdjęcia moje & G.

5 komentarzy:

  1. O, już trzy lata wybieramy się w Bieszczady. No i wiecznie brak czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojtam, ojtam :) Widać dużą poprawę infrastruktury w stosunku do tego, co było kilka lat temu (np. droga do Jezior Duszatyńskich jest teraz już bardzo fajna) - przyjeżdżajcie. Tylko nie bierzcie z sobą za dużo ludzi :)

      Usuń
    2. Neeee, ludzi niet! Wystarczy że w Karkonoszach klapsów było tryliony :D Da się tam w ogóle jakoś pociągiem dojechać?

      Usuń
  2. W Bieszczadach klapkarze to zjawisko ciągle jeszcze dość rzadkie (no może poza trasą do Chatki Puchatka w weekend majowy) :) Tutaj masz info o pociągu: http://www.bieszczady.pl/Dojazd_w_Bieszczady?newsID=3989&sectionNo=3 Ale ja bym proponowałam raczej autobus, jeżeli nie możecie samochodem. Bo generalnie to ja zawsze samochodem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wetlińska, Caryńska i Bukowska - wszystkie trzy Połoniny zapadły mi niesamowicie w pamięć :)

    OdpowiedzUsuń